Tym razem wracam po przerwie nieco dłuższej niż zazwyczaj, na szczęście już po egzaminach gimnazjalnych :) I z fantastycznym przepisem na szarlotkę, słodką i z lekką nutką cynamonu. W moim przypadku z niezbyt dużą ilością jabłek, bo tak właśnie lubię, ale Wy możecie dodać ich wedle upodobania.
Ciasto:
- 1 kostka masła
- 1 szklanka cukru
- 3 jajka
- 2 łyżki oleju
- 2,5 szklanki mąki
- 1 kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia
- opakowanie cukru wanilinowego
- 6 jabłek (lub więcej)
- cukier, cukier wanilinowy i cynamon - do smaku
Masło rozgrzać, aż zmięknie i utrzeć, wsypać cukier. Dodawać po jednym jajku, wlać olej. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i cukrem wanilinowym, dodać do masy i zmiksować. Ciasto podzielić na 2 części. Jedną z nich wyłożyć na blachę z papierem do pieczenia. Obrane jabłka zetrzeć na tarce i dosmaczyć cukrem, cukrem wanilinowym i cynamonem. Odcisnąć nieco soku, wyłożyć je na pierwszą część ciasta, na wierzchu zrobić kleksy z drugiej porcji. Piec przez 45 minut w temperaturze 200°C.
szarlotki uwielbiam ale z duuuuuużą ilością jabłek ;D
OdpowiedzUsuńSzarlotkę zjem w każdej postaci :D
OdpowiedzUsuńMy uwielbiamy jak jest spora ilość jabłek, nawet więcej niż samego ciasta :P
OdpowiedzUsuńFajnie, że już jesteś po egzaminach :) Teraz trochę odpoczynku i możesz więcej gotować :D
Kocham szarlotki! :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię szarlotkę z taką pianą z białek i rzeczywiście, lepiej mniej jabłek :)
OdpowiedzUsuń